Wózek widoczny po zmroku!

Jeśli możesz zrób wszystko by powiedzenie "Mądry Polak po szkodzie" nie dotyczyło Ciebie ani Twojej rodziny. Dzień mamy coraz krótszy, nie jest to specjalnie wesoła nowina, ale trzeba to przeżyć. No właśnie - przeżyć. Z pewnością zauważyłaś, że bardzo dużo w ostatnim czasie mówi się o odblaskach, być może nawet wyposażyłaś w nie swoje dziecko w wieku szkolnym, a co z tym które podróżuje w wózku? Jest bezpieczne? 




Jesień i szybciej zapadający zmrok, to także mniejsza widoczność i niestety więcej wypadków na drogach, również tych z udziałem wózków dziecięcych. 40 metrów zamiast 120 – to odległość, z jakiej kierowca może zauważyć pieszego poruszającego się po jezdni bez oznakowań odblaskowych wieczorową porą. W większości przypadków okazuje się to być zbyt mało na bezpieczne hamowanie i często kończy się tragicznie. Sposobów na "bycie widocznym" jest przynajmniej kilka i znajdą się rozwiązania na każdą kieszeń. Wersja najbardziej ekonomiczna to "klasyczne" odblaski na rzep bądź przyklejane. Można też zdecydować się na zakup wózka z już wbudowanymi elementami, które w ofercie ma na przykład McLaren. Ja polecam Wam rozwiązanie, które przetestowałam na moim psie.




W sklepach zoologicznych kupicie nakładki na obroże wyposażone w diody, które dosyć solidnie "mrygają" i są widoczne z odległości około 300 metrów, ale można ustawić również światło ciągłe. To koszt około 5 zł, nieco droższe ale działające na tej samej zasadzie są lampki rowerowe dostępne w sklepach sportowych.