Wirus wymusza zmianę nazwy w Tata Motors

ZIKA - brzmi jak mała wyspa otoczona czystymi wodami na której można odpoczywać pod palmą sącząc pyszne drinki i zajadając egzotyczne owoce. Niestety z rajem nie ma to nic wspólnego, Zika to gigantyczne zagrożenie dla świata. Do tej pory wirusa przenosiły tropikalne komary jednak wszystko wskazuje na to, że nastąpiło zmutowanie i zaczął przenosić się drogą płciową oraz poprzez transfuzję krwi. Najbardziej zagrożone są kobiety w ciąży, które w przypadku zarażenia mogą urodzić dziecko z mikrocefalią czyli zbyt małą masą mózgu. 

Póki co lekarze nie opracowali na wirus Zika ani szczepionki, ani lekarstwa. Co gorsze u 80 procent pacjentów przebiega bezobjawowo a u 20 procent w sposób, który bardzo łatwo pomylić z innymi chorobami. Organizacja Narodów Zjednoczonych wywiera silne naciski na kraje latynoamerykańskie, by w walce z epidemią pozwalały na aborcję. Napotkały jednak na opór w Konferencji Episkopatu Kolumbii - Należy zabijać komary, które ją przenoszą, nie zaś niewinne dzieci - powiedział ks. Pedro Mercado. 

Powagę sytuacji dostrzegł również Indysjki koncern Tata Motors, który zmienia nazwę swojego najnowszego hatchbacka Zica na Tiago. Oficjalnie aby wyrazić współczucie dla ofiar wirusa, nieoficjalnie z powodów marketingowych, nikt nie chce by jego produkt kojarzył się z bólem i cierpieniem. 

I tak oto Zica zmieniła się w Tiago brzmi trochę znajomo prawda? Thiago to syn Lionela Messiego, który od niedawna jest międzynarodowym ambasadorem marki.