Używane samochody z Niemiec – okazja nie zawsze jest „okazją”
Dodano: 03. 04. 2013
Tagi: Samochody, Zakup auta, Auto z Niemiec, Samochody używane, Europejskie Centrum Konsumenckie
Tagi: Samochody, Zakup auta, Auto z Niemiec, Samochody używane, Europejskie Centrum Konsumenckie
Konsumenci często kuszeni są dobrymi markami samochodów w przystępnych cenach. Decydują się więc na skorzystanie z atrakcyjnie brzmiących ofert. Zakładają przy tym, że skoro sprowadzają auto z Niemiec, to transakcja przebiegnie pomyślnie, a kontrahent okaże się solidnym partnerem.
Niestety w dalszym ciągu Europejskie Centrum Konsumenckie odnotowuje wiele przypadków, w których polscy konsumenci dali się zwieść wyjątkowej „okazji” i sprowadzili uszkodzone auto, bez prawa do jego reklamacji.
Jakich zapisów w umowach należy unikać?
1. Sprzedawca w Niemczech może dokonać wyłączenia swojej odpowiedzialności wynikającej z niezgodności towaru z umową w dwóch sytuacjach: po pierwsze, gdy sprzedawca działa jako osoba prywatna, a sprzedaż nie odbywa się w ramach jego działalności gospodarczej, a po drugie w sytuacji, w której zarówno sprzedawca jak i kupujący działają jako handlowcy (obaj w ramach działalności gospodarczej).
Aby stworzyć taką sytuację prawną, dealer może użyć w umowie jednego z następujących zapisów:
- „Händlerkauf”, „Händlergeschäft” - oznacza, że kupujący i sprzedający są przedsiębiorcami (działają w ramach swojej działalności gospodarczej)
- „Käufer bestätigt Gewerbetreibender” - kupujący potwierdza, że jest przedsiębiorcą
- „Kauf zwischen zwei Verbrauchern” - oznacza, że kupujący i sprzedający są osobami prywatnymi i nie zawierają umowy konsumenckiej.
- „Ohne Garantie”/ „Unter Ausschluss jeglicher Gewährleistung” / „Ausschluss der Sachmängelhaftung”, który oznacza „bez prawa do roszczeń z gwarancji”
- „Verkauft wie gesehen” - potwierdzenie, że sprzedaż została poprzedzona oględzinami, a kupujący nabywa auto ze świadomością, w jakim jest ono stanie
- „Käufer bestätigt, dass er auf Mängel hingewiesen wurde und diese akzeptiert hat” - kupujący potwierdza, że został poinformowany o wadach (usterkach) i je akceptuje
3. Sprzedający starając się zachwalać swój produkt, może składać obietnice bez pokrycia. Jeśli nie znajdą one odzwierciedlenia w umowie sprzedaży, dealer może uchylać się od wypełnienia ustnych zobowiązań, powołując się na zapisy:
- „Nebenabreden bedürfen zu ihrer Gültigkeit der Schriftform“ - specjalne ustalenia (klauzule) dla zachowania ich ważności muszą być sporządzone w formie pisemnej
- „Ich bestätige, dass mir der Verkäufer keine Zusicherungen gemacht hat“ - oznacza: ”Potwierdzam, że nie otrzymałem od sprzedającego żadnych gwarancji ani zapewnień”
Przykładowe sprawy:
„Umowa między przedsiębiorcami”
Do Europejskiego Centrum Konsumenckiego wpłynęła skarga od polskiego konsumenta, który kupił używany samochód od niemieckiego sprzedawcy. Sprzedawca nie chciał uznać roszczenia z tytułu gwarancji. Twierdził bowiem, że umowa została zawarta między dwoma przedsiębiorcami, a konsument zakupił samochód w celu jego dalszej odsprzedaży. Polski konsument utrzymywał, że auto nabył jako osoba fizyczna i na własny użytek. Jednak w formularzu umowy zostało wpisane: „An Wiederverkäufer ohne Gewährleistung”- „Podmiotom zajmującym się odsprzedażą nie przysługuje prawo do gwarancji”. Sformułowanie to nie stanowiło standardowej treści formularza (umieszczane przy każdej umowie niemieckiego sprzedawcy), ale zostało wpisane do niego dodatkowo i odnosiło się wyłącznie do konkretnej umowy między rzeczonym polskim konsumentem a niemieckim przedsiębiorcą. Niestety, zbyt późno konsument zlecił przetłumaczenie umowy, bo dopiero w momencie rejestracji auta w Polsce.
W myśl orzeczenia Niemieckiego Sądu Federalnego konsument, który w celu otrzymania profitów (rabat/upust) przy zawieraniu umowy sprzedaży podaje się za przedsiębiorcę, nie może powoływać się później na uprawnienia wynikające z prawa konsumenckiego.
„Data produkcji a data rejestracji”
Konsument z Polski na podstawie ogłoszenia na jednym z portali internetowych podjął decyzję o zakupie samochodu. Zgodnie z jego treścią auto było wyprodukowane w 2008 r. Konsument zadzwonił do sprzedawcy, zadał kilka pytań i poprosił o zarezerwowanie auta. Rozmowa przebiegała w języku angielskim i dotyczyła stanu pojazdu. Następnie konsument pojechał do Niemiec i samochód kupił.
W drodze powrotnej w aucie zaświeciła się kontrolka informująca o awarii silnika. Konsument udał się do stacji diagnostycznej, gdzie okazało się że data produkcji pojazdu to listopad 2006 r. Zwrócił się więc do sprzedawcy z żądaniem, aby ten oddał mu część kwoty. Sprzedawca odpowiedział, że w 2008 r. nastąpiła pierwsza rejestracja samochodu i ta data jest uznawana w Niemczech. Kwestie zwrotu części pieniędzy i problemu z silnikiem pozostawił bez odpowiedzi.
Konsument zwrócił się z prośbą o pomoc do Europejskiego Centrum Konsumenckiego. W trakcie postępowania wyszło na jaw, że w treści umowy z niemieckim sprzedawcą znalazł się zapis: „W wypadku eksportu bez gwarancji/ rękojmi i bez prawa zwrotu”. W ten sposób sprzedawca próbował wyłączyć swoją odpowiedzialność z tytułu gwarancji i rękojmi, pozbawiając konsumenta także możliwości zwrotu zakupionego auta.
Autor: E.D.
Źródło: Europejskie Centrum Konsumenckie
Źródło: Europejskie Centrum Konsumenckie
0
Komentarze do:Używane samochody z Niemiec – okazja nie zawsze jest „okazją”
Dodaj komentarz
- Podobne
- Co wpływa na wartość naszego samochodu
- Samochód służbowy i mandat - kto płaci?
- Tu kręcą liczniki, tam mało powypadkowych...
- Sprawdź historię swojego samochodu lub motocykla
- Sprawdzimy dane o pojeździe przed jego zakupem
- Wymarzony samochód z drugiej ręki trzeba dokładnie sprawdzić
Jeep Compas II w nowej odsłonie
LOCA Bikes - dobre bo krajowe!
Rolls-Royce Dawn przepych kontrolowany!
Klopsik - wiecznie uśmiechnięty pies!
BMW Badanie rynku Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo na drodze Bezpieczeństwo w podróży Bezpieczna podróż Bezpieczna podróż ze zwierzakiem Gadżety Impreza Kobieta Kobieta za kierownicą Odjechane Podróże Policja Prawo Prawo jazdy Przepisy Rower Rowerzyści
Więcej »