Ścieżki dla rozmawiających przez telefony komórkowe i dla spieszących się na zakupy
Dokąd zmierza i pędzi ten świat? Pochmurny jesienny dzień sprzyja filozoficznym przemyśleniom.
Od urodzenia mieszkam w dużym mieście i na co dzień, podobnie jak całe moje miasto, żyję w pośpiechu. W dni powszednie spokojne zazwyczaj miewam tylko poranki, bo wstaję najwcześniej z domowników.
Spokojny prysznic, kubek kawy, a potem… wszyscy naokoło gnają, pędzą, zatem gnam i pędzę ja. Ale czasem nie daję ponieść się tej fali, porzucam rower, metro czy samochód. Słuchawki, ulubiona płyta, ciche i małe uliczki, potem spacer przez most na drugi brzeg. Prawie 5 km, 50 minut i wewnętrzny spokój.
Nie wiem jak Was, ale mnie centra handlowe odstraszają, idę do nich, gdy naprawdę jest to konieczne. Jak pokazały badania przeprowadzone w Liverpoolu w Anglii, nie jestem odosobniona w mojej niechęci do korzystania z tego typu centrów, ale niektórzy mają nieco inne powody niż ja.
Spośród ankietowanych 47 proc. osób mieszkających i dokonujących w Liverpoolu zakupów, stwierdziło, że to co odstrasza ich od robienia zakupów to osoby, które wolno idą po chodnikach. Andy Brown, dyrektor zarządzający mieszczącego się w Liverpoolu kompleksu handlowo-rozrywkowego Argos, postanowił rozwiązać ten problem i poinformował, że na próbę zostanie wytyczony na chodniku pas dla osób szybko idących.
Brown: Klienci powiedzieli nam, że prędkość jest kluczowa kiedy poruszają się po głównej ulicy lub w centrum miasta. Chcemy więc sprawdzić reakcję konsumentów na dedykowany dla nich „szybkim pasie”. Mamy nadzieję, że złagodzi to jedną z największych frustracji na ulicach, przy których mieszczą się centra zakupowe. Klienci będą mogli go przetestować w tym tygodniu.
Ciekawostką jest również pas na chodniku przeznaczony dla pieszych, którzy korzystają z telefonów komórkowych, który w zeszłym roku był testowany w mieście Chongqing w południowo-zachodnich Chinach. Na pasie tym zamieszczono informację w języku chińskim, a także w języku angielskim: "Cellphones walk in this lane at your own risk.". Nie wiem czy pas dla „komórkowców” nadal istnieje, ale to rozwiązanie akurat bardzo przypadło mi do gustu.
Obiło mi się ostatnio o uszy określenie na dzieci, które nie wypuszczają tabletów z rąk: homotabletis. Kończąc ten długi wywód, nie wiem dokąd spieszy się ten świat. Ale może osoby typu homozakupis czy homotelenofis znają odpowiedź?
Od urodzenia mieszkam w dużym mieście i na co dzień, podobnie jak całe moje miasto, żyję w pośpiechu. W dni powszednie spokojne zazwyczaj miewam tylko poranki, bo wstaję najwcześniej z domowników.
Spokojny prysznic, kubek kawy, a potem… wszyscy naokoło gnają, pędzą, zatem gnam i pędzę ja. Ale czasem nie daję ponieść się tej fali, porzucam rower, metro czy samochód. Słuchawki, ulubiona płyta, ciche i małe uliczki, potem spacer przez most na drugi brzeg. Prawie 5 km, 50 minut i wewnętrzny spokój.
Spośród ankietowanych 47 proc. osób mieszkających i dokonujących w Liverpoolu zakupów, stwierdziło, że to co odstrasza ich od robienia zakupów to osoby, które wolno idą po chodnikach. Andy Brown, dyrektor zarządzający mieszczącego się w Liverpoolu kompleksu handlowo-rozrywkowego Argos, postanowił rozwiązać ten problem i poinformował, że na próbę zostanie wytyczony na chodniku pas dla osób szybko idących.
Brown: Klienci powiedzieli nam, że prędkość jest kluczowa kiedy poruszają się po głównej ulicy lub w centrum miasta. Chcemy więc sprawdzić reakcję konsumentów na dedykowany dla nich „szybkim pasie”. Mamy nadzieję, że złagodzi to jedną z największych frustracji na ulicach, przy których mieszczą się centra zakupowe. Klienci będą mogli go przetestować w tym tygodniu.
Ciekawostką jest również pas na chodniku przeznaczony dla pieszych, którzy korzystają z telefonów komórkowych, który w zeszłym roku był testowany w mieście Chongqing w południowo-zachodnich Chinach. Na pasie tym zamieszczono informację w języku chińskim, a także w języku angielskim: "Cellphones walk in this lane at your own risk.". Nie wiem czy pas dla „komórkowców” nadal istnieje, ale to rozwiązanie akurat bardzo przypadło mi do gustu.
Obiło mi się ostatnio o uszy określenie na dzieci, które nie wypuszczają tabletów z rąk: homotabletis. Kończąc ten długi wywód, nie wiem dokąd spieszy się ten świat. Ale może osoby typu homozakupis czy homotelenofis znają odpowiedź?
Autor: E. Domańska
Źródło: ae, cnbc
Źródło: ae, cnbc
0
Komentarze do:Ścieżki dla rozmawiających przez telefony komórkowe i dla spieszących się na zakupy
Dodaj komentarz
- Podobne
- Ta babcia ma moc! 81-letnia Pani Michalina i jej Subaru
- Niezwykłe drogi świata
- Fixie na Międzynarodowy Dzień Pizzy!
- Zomm- breloczek niezbędny każdej kobiecie
- Po co komu Ferrari, jak można kupić luksusowy czołg?
- Obudowa Ferrari do iPhona 6 z wbudowanym pojemnikiem na perfumy Scuderia Ferrari
Jeep Compas II w nowej odsłonie
LOCA Bikes - dobre bo krajowe!
Rolls-Royce Dawn przepych kontrolowany!
Klopsik - wiecznie uśmiechnięty pies!
BMW Badanie rynku Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo na drodze Bezpieczeństwo w podróży Bezpieczna podróż Bezpieczna podróż ze zwierzakiem Gadżety Impreza Kobieta Kobieta za kierownicą Odjechane Podróże Policja Prawo Prawo jazdy Przepisy Rower Rowerzyści
Więcej »