Pies z chorobą lokomocyjną? Damy radę!
Decydujesz się na zakup psiaka z hodowli albo przygarnięcie pupila ze schroniska - gratulacje będziesz trochę uboższa, jeśli o pieniądze chodzi, ale zdecydowanie bardziej zdrowa i szczęśliwa. W Twojej głowie już rysują się scenariusze wspólnych podróży i długich spacerów po Mazurach, górach czy nad Bałtykiem. Stop, ściana, koniec. Pies wsiada do auta i po 5 minutach ścina go choroba lokomocyjna - znacie to? Ja poznałam na własnej tapicerce.
Mój psiak przez pierwszy rok swojego życia, raczej widział budę i łańcuch, niż samochód. Kolejny rok spędził w schronisku dla zwierząt, na spacerki nikt Mili nie woził. Jej choroba ujawniła się już w czasie pierwszej podróży do domu. W samochodzie zachowywała się dość spokojnie, poza niemiłosiernym dyszeniem - zwaliłam to na gorący lipcowy dzień - kto nie dyszy jak parowóz kiedy za oknem 40 stopni. Pod samym domem jej królewska wysokość uraczyła tapicerkę soczystym pawiem. Stres, nowa sytuacja trzeba zrozumieć, niestety sytuacja się powtarzała. Przy okazji pierwszego przeglądu u weterynarza - i drodze dojazdowej z sytuacją wymiotną - poruszyliśmy temat.
Zobacz także: Zwierzęta nie mają poduszek powietrznych »
Dostaliśmy ziołowe leki homeopatyczne, ale dostaliśmy też zbiór praktycznych porad. Podobno około 20 procent psów posiada taką przypadłość, a najczęściej są to psiaki młode i te, które w dziecięcym życiu nie zostały przyzwyczajone do podróżowania - jednak nic straconego. Szczeniaki z choroby lokomocyjnej mogą wyrosnąć, a dorosłe psy mogą ją opanować. Potrzebują jednak Twojej pomocy, bo farmakologia to nie wszystko.
Wiem. Często zdarza się, że gdzieś trzeba pojechać nagle i nie ma zmiłuj, ale jeśli doskonale wiesz, że w sobotę jedziecie do kuzynki za miasto, możesz troszkę psa przegłodzić. A już na pewno pies nie powinien jeść na około 3 godziny przed podróżą. Woda pozostaje do stałej dyspozycji.
Ronda i ostre zakręty staraj się pokonywać płynnie i w miarę możliwości delikatnie. Nikt nie lubi być wieziony jak ziemniaki i ziemniaki też tego nie lubią! Dobrze byłoby nie doprowadzać do sytuacji, w której musisz hamować bardzo gwałtownie. Mili kiedy jeszcze borykała sie z problemem - teraz po 8 miesiącach razem mamy to za sobą - nigdy nie wymiotowała w drodze powrotnej. Najczęściej wożona jest na plażę albo do Kaszubskich lasów tam wybiega się za wszystkie czasy i kiedy wraca pada i śpi jak zabita. Pies wybiegany - pies szczęśliwy. Jeśli uprawiasz jogging, to może zabierzesz psa na przebieżkę przed jazdą autem?
Zobacz także: Honda WOW dla miłośników zwierząt »
Świeże powietrze - zdecydowanie tak, ale nie wolno dopuścić do powstawania przeciągów w aucie. A już najgłupszym rozwiązaniem jest okno otwarte na maksa i pies z głową wystawioną "do ludzi" - serwujemy pupilowi przewiane uszy albo zapalenie spojówek - miło, no raczej nie. Najlepsza temperatura do podróży autem to 20 stopni - w dobie klimatyzacji nie powinno być z tym problemu. Za to problemem mogą być nasze zamiłowania do wszelkiego rodzaju śmierdziochów samochodowych. Zielone jabłuszko, lawenda i inna choinka Tobie mogą się podobać, a psa przyprawiać o mdłości. Warto też nieco ściszyć muzykę albo zupełnie zmienić jej gatunek. W okresie przedsylwestrowym, kiedy petardy wybuchały co chwilę, chwytałam się każdego rozwiązania, żeby pomóc Mili i tak trafiłam na youtubowy kanał Relax My Dog - możecie wierzyć lub nie, ale bardzo nam pomogło! Spróbujcie koniecznie!
PS. Warto zaopatrzyć się w specjalną matę samochodową i zapas ręczników papierowych w bagażniku. I sporą dawkę cierpliwości, bo tylko trening czyni mistrza!
Mój psiak przez pierwszy rok swojego życia, raczej widział budę i łańcuch, niż samochód. Kolejny rok spędził w schronisku dla zwierząt, na spacerki nikt Mili nie woził. Jej choroba ujawniła się już w czasie pierwszej podróży do domu. W samochodzie zachowywała się dość spokojnie, poza niemiłosiernym dyszeniem - zwaliłam to na gorący lipcowy dzień - kto nie dyszy jak parowóz kiedy za oknem 40 stopni. Pod samym domem jej królewska wysokość uraczyła tapicerkę soczystym pawiem. Stres, nowa sytuacja trzeba zrozumieć, niestety sytuacja się powtarzała. Przy okazji pierwszego przeglądu u weterynarza - i drodze dojazdowej z sytuacją wymiotną - poruszyliśmy temat.
Zobacz także: Zwierzęta nie mają poduszek powietrznych »
Dostaliśmy ziołowe leki homeopatyczne, ale dostaliśmy też zbiór praktycznych porad. Podobno około 20 procent psów posiada taką przypadłość, a najczęściej są to psiaki młode i te, które w dziecięcym życiu nie zostały przyzwyczajone do podróżowania - jednak nic straconego. Szczeniaki z choroby lokomocyjnej mogą wyrosnąć, a dorosłe psy mogą ją opanować. Potrzebują jednak Twojej pomocy, bo farmakologia to nie wszystko.
Ronda i ostre zakręty staraj się pokonywać płynnie i w miarę możliwości delikatnie. Nikt nie lubi być wieziony jak ziemniaki i ziemniaki też tego nie lubią! Dobrze byłoby nie doprowadzać do sytuacji, w której musisz hamować bardzo gwałtownie. Mili kiedy jeszcze borykała sie z problemem - teraz po 8 miesiącach razem mamy to za sobą - nigdy nie wymiotowała w drodze powrotnej. Najczęściej wożona jest na plażę albo do Kaszubskich lasów tam wybiega się za wszystkie czasy i kiedy wraca pada i śpi jak zabita. Pies wybiegany - pies szczęśliwy. Jeśli uprawiasz jogging, to może zabierzesz psa na przebieżkę przed jazdą autem?
Zobacz także: Honda WOW dla miłośników zwierząt »
Świeże powietrze - zdecydowanie tak, ale nie wolno dopuścić do powstawania przeciągów w aucie. A już najgłupszym rozwiązaniem jest okno otwarte na maksa i pies z głową wystawioną "do ludzi" - serwujemy pupilowi przewiane uszy albo zapalenie spojówek - miło, no raczej nie. Najlepsza temperatura do podróży autem to 20 stopni - w dobie klimatyzacji nie powinno być z tym problemu. Za to problemem mogą być nasze zamiłowania do wszelkiego rodzaju śmierdziochów samochodowych. Zielone jabłuszko, lawenda i inna choinka Tobie mogą się podobać, a psa przyprawiać o mdłości. Warto też nieco ściszyć muzykę albo zupełnie zmienić jej gatunek. W okresie przedsylwestrowym, kiedy petardy wybuchały co chwilę, chwytałam się każdego rozwiązania, żeby pomóc Mili i tak trafiłam na youtubowy kanał Relax My Dog - możecie wierzyć lub nie, ale bardzo nam pomogło! Spróbujcie koniecznie!
PS. Warto zaopatrzyć się w specjalną matę samochodową i zapas ręczników papierowych w bagażniku. I sporą dawkę cierpliwości, bo tylko trening czyni mistrza!
Autor: K. Szreder
0
Komentarze do:Pies z chorobą lokomocyjną? Damy radę!
Dodaj komentarz
- Podobne
- Jak bezpiecznie przewieźć psa samochodem?
- Zwierzę to nie zabawka nie wyciągniesz baterii na wakacje!
- Dlaczego lubię Wrocławskie MPK?
- Futro w upale - kampania PETA
- Kup kalendarz i razem z Toyotą wesprzyj schronisko VIVA w Korabiewicach
- Bezpieczna podróż psa w Skodzie
Jeep Compas II w nowej odsłonie
LOCA Bikes - dobre bo krajowe!
Rolls-Royce Dawn przepych kontrolowany!
Klopsik - wiecznie uśmiechnięty pies!
BMW Badanie rynku Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo na drodze Bezpieczeństwo w podróży Bezpieczna podróż Bezpieczna podróż ze zwierzakiem Gadżety Impreza Kobieta Kobieta za kierownicą Odjechane Podróże Policja Prawo Prawo jazdy Przepisy Rower Rowerzyści
Więcej »