Na narty Nissanem GT-R
Nastał okres w którym, na każdym kroku "atakuje" nas Mariah Carey i to kogo chce na gwiazdkę, zapach pomarańczy i goździków unosi się na każdej klatce, a w wielu oknach błyskają światełka - tylko jednego elementu brak.
Jeśli wy również, w ciągu ostatnich kilku dni spoglądacie za okno w nadziei na biały puch, lepiej nie oglądajcie tych zdjęć, może boleć. Jon Olsson narciarski freerider znany jest nie tylko ze swoich osiągnięć sportowych, ale również z zamiłowania do przerabiania aut tak, aby możliwe było przewożenie sprzetu narciarskiego.
Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że spod jego ręki wyszło już narciarskie Lamborghini Murcielago. My przyjrzymy się dzisiaj Nissanowi GT-R.
Czarne matowe malowanie idealnie kontrastuje z białym puchem, po bokach znajdziemy złote inicjały narciarza. Czarne aluminiowe felgi oraz przyciemnone szyby sprawiają, że auto wygląda mrocznie i budzi respekt. Prawie 500 KM i bagażnik dachowy na sprzęt narciarski, obie idee nieco mi się kłócą.
Jednak nie można zaprzeczyć, że podjazd pod stok jest bardzo stylowy. O modyfikacjach mechanicznych wiemy niewiele poza tym, że ryczy jak diabeł, a to wszystko za sprawą zmodyfikowanego układu wydechowego. "Olsson Winter Edition" jesteście na tak? Czy może wolicie na wypady w góry auta większe i bardziej praktyczne?
Jeśli wy również, w ciągu ostatnich kilku dni spoglądacie za okno w nadziei na biały puch, lepiej nie oglądajcie tych zdjęć, może boleć. Jon Olsson narciarski freerider znany jest nie tylko ze swoich osiągnięć sportowych, ale również z zamiłowania do przerabiania aut tak, aby możliwe było przewożenie sprzetu narciarskiego.
Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że spod jego ręki wyszło już narciarskie Lamborghini Murcielago. My przyjrzymy się dzisiaj Nissanowi GT-R.
Czarne matowe malowanie idealnie kontrastuje z białym puchem, po bokach znajdziemy złote inicjały narciarza. Czarne aluminiowe felgi oraz przyciemnone szyby sprawiają, że auto wygląda mrocznie i budzi respekt. Prawie 500 KM i bagażnik dachowy na sprzęt narciarski, obie idee nieco mi się kłócą.
Autor: K. Szreder
0
Komentarze do:Na narty Nissanem GT-R
Dodaj komentarz
- Podobne
- Soczysta zieleń BMW serii 5
- O czym należy pamiętać wyjeżdżając na ferie zimowe za granicę?
- Czemu nie należy przewozić sprzętu narciarskiego luzem?
- Oklejanie auta - co i jak?
- Nissan GT-R - edycja limitowana Usain Bolt
- Sezon na łańcuchy. Co warto wiedzieć i jak jeździć?
Jeep Compas II w nowej odsłonie
LOCA Bikes - dobre bo krajowe!
Rolls-Royce Dawn przepych kontrolowany!
Klopsik - wiecznie uśmiechnięty pies!
BMW Badanie rynku Bezpieczeństwo Bezpieczeństwo na drodze Bezpieczeństwo w podróży Bezpieczna podróż Bezpieczna podróż ze zwierzakiem Gadżety Impreza Kobieta Kobieta za kierownicą Odjechane Podróże Policja Prawo Prawo jazdy Przepisy Rower Rowerzyści
Więcej »