Międzynarodowy Dzień Kobiety na Motocyklu w oczach Klo!
Spontanicznie i na wesoło. Tak obchodziły swoje święto Motocyklistki z Dolnego Śląska.
Ewa była pierwsza, wzorem tej z raju… Nasza Evcia, nie koniecznie z raju, ale na pewno z Virago 535, zapoczątkowała dyskusję o paradzie po Wrocławiu w dniu naszego święta. Żeby nie było wątpliwości, że świętują kobiety wymagany był akcent kobiecy w stroju każdej motocyklistki.
Pozytywne reakcje i komentarze na forach kobiecych, spowodowały, że Evcia i Klo sfinalizowały I Wrocławski Międzynarodowy Dzień Motocyklistki 2011. W piątek 06.05.2011 o 18.00 w umówionym miejscu, w blasku cieplutkiego słońca (i tu zachodzi wątpliwość, że nasza Evcia tak całkiem z rajem się nie rozstała - bo po dość chłodnych dniach, na naszą przejażdżkę Stwórca zafundował nam piękną pogodę) zjechały się z Wrocławia i okolic piękne motocyklistki.
Dziewczyny w strojach motocyklowych (bezpieczeństwo ponad wszystko), ale również w szałowych, kolorowych mini spódniczkach, w odlotowych moto – szpilkach, z kokardami we włosach, z szalami powiewającymi na wietrze paradnie przejechały przez centrum Wrocławia.
Happening wraz z prezentacją motocykli i ich brzmienia ku uciesze przechodniów miał miejsce na Pl. Solnym, tuż przy rynku - tradycyjne miejsce postoju i spotkań motocyklistów. Dziewczyny w ten jeden dzień przestały liczyć kalorie i udały się do pobliskiej cukierni na pyszne lody. Tu należy wspomnieć o naszym samozwańczym sponsorze – Rapcio. Dziękujemy za słodkości i obstawę parady.
Pogoda dopisywała, słońce było jeszcze wysoko, maszyny stygły… szkoda było siedzieć. W końcu na okolicznościowym znaczku I-go Wrocławskiego Dnia Motocyklistki 2011 jest napisane Just Ride! No to pojechałyśmy jeszcze z wizytą do „Orlego Gniazda” – miejsce tradycyjnych czwartkowych spotkań motocyklistów. „Orle” przygotowało dla dziewczyn kolejny tego dnia, słodki zestaw z pyszną kawką. Tym razem Leszek nick Klima miał gest. Leszku było pyszne, dzięki!
Przy szarlotce na ciepło, kawce, w świetnych humorach, dziewczyny wymieniały się doświadczeniami i opowieściami zlotowymi. Zapewne siedziałybyśmy jeszcze długo, ale słonko schowało się za horyzont i jak przystało na „grzeczne” dziewczynki z obietnicą spotkania na II –gim Wrocławskim Święcie Motocyklistek, wróciłyśmy do swoich domów.
Może nasze spotkanie nie było wielkim eventem ale jestem przekonana, że pozwoliło wszystkim uczestniczkom spotkania oderwać się od codzienności i poczuć się wyjątkowo podczas Międzynarodowego Dnia Motocyklistek. Z motocyklowym pozdrowieniem „szerokości” - Klo.
Ewa była pierwsza, wzorem tej z raju… Nasza Evcia, nie koniecznie z raju, ale na pewno z Virago 535, zapoczątkowała dyskusję o paradzie po Wrocławiu w dniu naszego święta. Żeby nie było wątpliwości, że świętują kobiety wymagany był akcent kobiecy w stroju każdej motocyklistki.
Pozytywne reakcje i komentarze na forach kobiecych, spowodowały, że Evcia i Klo sfinalizowały I Wrocławski Międzynarodowy Dzień Motocyklistki 2011. W piątek 06.05.2011 o 18.00 w umówionym miejscu, w blasku cieplutkiego słońca (i tu zachodzi wątpliwość, że nasza Evcia tak całkiem z rajem się nie rozstała - bo po dość chłodnych dniach, na naszą przejażdżkę Stwórca zafundował nam piękną pogodę) zjechały się z Wrocławia i okolic piękne motocyklistki.
Happening wraz z prezentacją motocykli i ich brzmienia ku uciesze przechodniów miał miejsce na Pl. Solnym, tuż przy rynku - tradycyjne miejsce postoju i spotkań motocyklistów. Dziewczyny w ten jeden dzień przestały liczyć kalorie i udały się do pobliskiej cukierni na pyszne lody. Tu należy wspomnieć o naszym samozwańczym sponsorze – Rapcio. Dziękujemy za słodkości i obstawę parady.
Pogoda dopisywała, słońce było jeszcze wysoko, maszyny stygły… szkoda było siedzieć. W końcu na okolicznościowym znaczku I-go Wrocławskiego Dnia Motocyklistki 2011 jest napisane Just Ride! No to pojechałyśmy jeszcze z wizytą do „Orlego Gniazda” – miejsce tradycyjnych czwartkowych spotkań motocyklistów. „Orle” przygotowało dla dziewczyn kolejny tego dnia, słodki zestaw z pyszną kawką. Tym razem Leszek nick Klima miał gest. Leszku było pyszne, dzięki!
Przy szarlotce na ciepło, kawce, w świetnych humorach, dziewczyny wymieniały się doświadczeniami i opowieściami zlotowymi. Zapewne siedziałybyśmy jeszcze długo, ale słonko schowało się za horyzont i jak przystało na „grzeczne” dziewczynki z obietnicą spotkania na II –gim Wrocławskim Święcie Motocyklistek, wróciłyśmy do swoich domów.
Może nasze spotkanie nie było wielkim eventem ale jestem przekonana, że pozwoliło wszystkim uczestniczkom spotkania oderwać się od codzienności i poczuć się wyjątkowo podczas Międzynarodowego Dnia Motocyklistek. Z motocyklowym pozdrowieniem „szerokości” - Klo.
Autor: Klaudia Kowalczyk
0
Komentarze do:Międzynarodowy Dzień Kobiety na Motocyklu w oczach Klo!
Dodaj komentarz
- Podobne
- Motocykl najlepszym przyjacielem dwulatki!
- #ThinkBike #RideSafe - na drodze włącz myślenie
- Apartament przygotowany z myślą o motocyklistach
- Rzuć palenie i kup sobie motocykl!
- Motocykl przyszłości z drukiem 3D
- Co warto wiedzieć o oponach motocyklowych
Alpinestars Vika - kobiecość w każdym calu
Emporium A by Angelica - niech żyje blask
1915 Cyclone Board Track Racer sprzedany za 3 mln złotych!
Do ślubu na dwóch kółkach!
BMW Bezpieczeństwo Custom bike Ducati Harley-Davidson Honda Kaski motocyklowe Kawasaki Kobieta Kobieta na motocyklu Kobieta za kierownicą Motocykl Motocykle Motocykliści Odjechane Premiera motoryzacyjna Skutery Suzuki Triumph Yamaha
Więcej »