Jak jeść za kółkiem żeby nie przybrać na wadze

Zauważyłaś, że spora część kierowców tirów niesie przed sobą sporej wielkości bębenek? Większą część dnia spędzają za kierownicą i nie mają czasu na przygotowywanie wyszukanych posiłków, a brzuszek rośnie. To zjawisko dotyczy również kurierów czy przedstawicieli handlowych, którzy są wiecznie spóźnieni i zestresowani. Więc co jeść w aucie, żeby dobrze odżywić organizm i nie wychodować oponki na brzuchu?




Najlepiej zacząć od początku, budzik ustawiony na 10 minut wcześniej niż zwykle nie zrobi większej różnicy a zyskamy czas na zjedzenie śniadania. Warto zastosować się do powiedzenia: " Śniadanie jedz jak król, obiad jak szlachcic a kolację jak żebrak" Wyjście z domu bez śniadania nie sprzyja koncentracji, która jest niezbędna na drodze. Do auta warto zabrać owoce, warzywa i produkty pełnoziarniste. Aby nie poburdzić auta i siebie należy wybrać owoce/warzywa które są twarde i nie zawierają dużo soków: rzodkiewka, marchewka, banany, jabłka, mandarynki, śliwki, gruszki. 

Minerały, witaminy i kwasy tłuszczowe dostarczymy organizmowi jedząc migdały, orzechy, słonecznik, pestki dyni (przy okazji wzmocnimy też włosy i paznokcie). 




W porze obiadowej możemy poratować się upieczoną piersią z kurczaka, którą można przechowywać w lodówce samochodowej lub termotorbie. Zdrowe jedzenie wymaga wcześniejszego przygotowania, ale organizm będzie nam wdzięczny.

WAŻNE! Nie jemy w trakcie jazdy! Z badań wynika, że kierowcy, którzy podczas jazdy zajmują się czymś więcej niż tylko prowadzeniem auta, są conajmniej dwukrotnie bardziej narażeni na spowodowanie wypadku!