Gwiezdne Wojny i Fiat 500

Gwiezdny szał, tylko tak mogę określić to co się dzieje w centrach handlowych. I nie chodzi o tłumy ludzi, którzy poszukują prezentów dla swoich bliskich albo walczą o dorodnego karpia a o wysyp produktów inspirowanych sagą Georga Lucasa. Majtki, biżuteria, koszulki a nawet zestawy do mycia zębów z wizerunkiem Lorda Vadera - niech mnie ktoś strzeli w łeb.




Do tej maszyny marketingowej z pewnością nie dołożę ani grosza, to zupełnie nie moja bajka, moc się we mnie nie budzi. Z pewnością jako osoba, która nie obejrzała nawet 5 minut z całej sagi jestem stracona dla świata, nie miałam dzieciństwa i generalnie gorszy sort. To nic! Inni za mnie nadrabiają. "Gwiezdne wojny: Przebudzenie mocy" bije rekordy wszech czasów na rynku amerykańskim i kanadyjskim. Według szacunkowych danych, pierwszy weekend wyświetlania filmu przynosi zysk wysokości 240 mln dolarów. 

• GWIEZDNE MOTO WOJNY

Jeśli można wypuścić pastę do zębów z R2 D2 to można a nawet konieczne jest zaprezentowanie światu samochodów inspirowanych Gwiezdnymi Wojnami. Garage Italia podejmuje wyzwanie i bierze na warsztat coś co gdyby tak się przyjrzeć z bliska faktycznie przypomina tego śmiesznego robota - a jest to Fiat 500. Ok mamy wersję inspirowaną R2 D2 i BB-8 cokolwiek to jest. Mamy tutaj do czynienia wyłącznie z modyfikacjami stylistycznymi - mechanicznie nie zmieniło się nic. Garage Italia zadbało o najmniejsze szczegóły takie jak emblematy na felgach czy "efekt zniszczenia międzygalaktycznymi walkami" - aerograf miał co robić.