Strona główna » Serwis główny » Aktualności » Dlaczego nie oburza mnie obowiązkowa karta rowerowa?

Dlaczego nie oburza mnie obowiązkowa karta rowerowa?

rower
Dodano: 06. 04. 2016
Tagi: Rower, Karta Rowerowa

Partia Dobrej Zmiany uczepiła się rowerzystów i zagotowało się! Bo jak to tak coś nakazywać rowerzystom. Obowiązkowa karta rowerowa - zamach stanu. No bez przesady. Sama jestem aktywną rowerzystką, która nie wyciąga dwóch kółek wyłącznie na sobotnią przejażdżkę w upalny dzień. Bardzo często robię trasę z jednego końca Gdańska na drugi, przecinając najważniejsze i największe ulice i uwierzcie to co się dzieje woła o pomstę do nieba, albo chociaż o posiadanie paintballa i ostrzeliwanie niefrasobliwych cyklistów. 

rower
rower
rower
Broń boże nie chodzi o to, że kierowcy są święci bo wszyscy doskonale wiemy, że nie są podobnie jak rowerzyści. Jednak kierowcy znają przepisy ruchu drogowego (a przynajmniej powinni) a cykliści w sporej grupie niestety nie. I przychodzi co do skrzyżowania bez sygnalizacji, ronda, czy innej sytuacji drogowej i delikwent na rowerze jedzie nie zbaczając na nic. Jak go obtrąbią to się jeszcze łapami namacha, urwami i innymi ujami narzuca i dalej będzie robił to samo nie świadomy tego, że wina leży po jego stronie. 
Polak bardzo nie lubi kiedy coś musi, kiedy coś mu się narzuca, czuje się wtedy niezbyt komfortowo i włącza się tryb obronny. Bo przecież demokracja, solidarność i takie takie, nawet jeśli w zamyśle są to działania, które moga poprawić komfort życia, podróżowania wszystkim. 

Gdzieś w kartonach mam kartę rowerową wydaną mi blisko 17 lat temu. Egzamin zdawaliśmy w ramach zajęć z jakiegoś przedmiotu - wszyscy obowiązkowo. Żyjemy? Żyjemy. Dziś również dzieci w szkoła mogą o taki dokument wystąpić. W Ustawie o Kierujących czytamy, że minimalny wiek do kierowania wynosi 10 lat dla roweru i 17 lat dla roweru wieloosobowego. A kartę rowerową wydaje NIEODPŁATNIE za pisemną zgodą rodzica lub opiekuna dyrektor szkoły lub dyrektor wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego lub przedsiębiorca prowadzący ośrodek szkolenia kierowców posiadający poświadczenie potwierdzające spełnianie dodatkowych wymagań.

Wiem, że dzieci zawalane są dziś ogromem często niepotrzebnych informacji, ale kodeks drogowy wykorzystają w swoim życiu wielokrotnie. O ile z dziećmi nie ma jakiegoś większego problemu to w gruncie rzeczy bezkonfliktowe stworzenia o tyle dorośli będą stawiali opór gigantyczny. Bo po co mi zawracać gitarę jeśli odpalam rower wyłącznie żeby podjechać po mleko i bułki. Podobnie pomyśli pewnie Pani Halina, która ma skończone 70 lat i na dwóch kółkach przewozi sadzonki na działkę z czego połowę trasy rower prowadzi bo pogada a to z Krystyną a to z Jankiem. I szczerze takie wyjątki od reguły rozumiem, nawet szansa skontrolowania takich osób jest minimalna. 

Według wstępnych przymiarek resortu jazda bez karty rowerowej będzie traktowana jako wykrocznie. O karach póki co nie wiadomo nic. Wprowadzenie obowiązkowej karty rowerowej to na razie propozycja, która jest jedną z rekomendacji w Narodowym Programie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, który w najbliższym czasie ma przyjąć rząd. Dokument mielibyśmy uzyskać na przykład na komisariatach. 
Autor: K. Szreder
1
Komentarze do:

Dlaczego nie oburza mnie obowiązkowa karta rowerowa?

Dodaj komentarz

Nick:
Aby komentować pod zarezerowanym, stałym nickiem, bez potrzeby logowania się za każdym wejściem, musisz się zarejestrować lub zalogować tutaj »
Wpisz kod z obrazka:

Dlaczego nie oburza mnie obowiązkowa karta rowerowa?

BUS // 08.04.2016 00.13

Może jeszcze policzysz ilość zabitych i rannych powodowanych przez tą tzw. grupę znającą przepisy? Jak ci rowerzysta wymusi pierwszeństwo na pasach to nabije ci guza, jak na skrzyżowaniu to ci co najwyżej złamie zderzak a sam trafi do szpitala albo zginie. Policz krzyże, te rowerzystka jak to tak niby przejeżdżasz Gdańsk z jednego krańca na drugi (wow).